Każdy kto kiedykolwiek czytał jakieś obszerne teksty z ekranu komputera doskonale wie jak może to być nieprzyjemne, szczególnie przy dużych ilościach czytanego materiału. Karta papieru czy tez strona w gazecie jest całkowicie lepiej przyswajalna przez nas wzrok, niż tekst wyświetlany na komputerze. Co interesujące ta reguła dotyczy nie tylko ekranów stacjonarnych komputerów czy też laptopów, ale również specjalistycznych czytników e-booków. Na szczęście większość z nowoczesnych urządzeń obsługujących akcesoria stanowiące czytniki e-booków stosuje technologię tak zwanego elektronicznego papieru. Jednak nawet to nie pomaga przy odpowiednik komforcie czytania danej strony. Być może sęk tkwi w tym, że do „przewracania” strony wciąż musimy używać klawiszy, kursora myszy czy też rysika do czytników. Mimo że ten proces trwa ułamki sekund, to dodatkowo męczy nasze mięśnie. Klikanie myszą czy też naciskanie klawisza na klawiaturze dodatkowo przerywa nasz stan skupienia i koncentracji, które powinny krążyć wokół czytanego tekstu, a nie skupiania naszej uwagi na posługiwaniu się kursorem czy klawiszem.

Dlatego też pomysłu sugerujące, że należy do szkół podstawowych i przedszkoli wprowadzenie elektronicznych książek czy zeszytów, może skutecznie opóźnić prawidłowy rozwój najmłodszych dzieci, które akurat w tym wieku uczą się najwięcej. Tak więc komputerowe wspomaganie nauki wcale nie musi być najlepszym z rozwiązań. Lepiej jednak, przynajmniej w pierwszych latach nauki, pozostać przy tradycyjnych rozwiązaniach, czyli książkach i zeszytach. Zazwyczaj takie rozwiązania odzwyczajają dzieci od twórczego i kreatywnego myślenia, a także nie pozwalają na skuteczne korzystanie z zasobów naszej wyobraźni, co wspomaga myślenie dzieci. Nie warto odbierać im dzieciństwa i etapów, w którym wdrażają się do społeczeństwa poprzez kontakty z rówieśnikami. Najlepiej jak najpóźniej wprowadzić komputer do codziennego życia naszego dziecka. W ten sposób pozwolimy mu twórczo się rozwijać i wzmacniać swoje intelektualne horyzonty.

ebook